czwartek, 20 maja 2010

Trailer - Wybory 2010


Film stworzony w formie mashup-u, trailera do filmu "Shutter Island" oraz zdjęć czołowych polityków startujących w wyborach prezydenckich. Niestety namaszczeni przez partie polityczne i media kandydaci nie dopuszczają do głosu pozaobozowej opozycji. Czy takiej demokracji oczekujemy?

Media pragną wmówić nam, że mamy głosować tak czy inaczej bo sondaż tak mówi. Nieprawda ! I nawet tutaj nie są ściśli z tym co mówią. Pomimo niższych wynikach w sondażach jako czołowych przedstawicieli, oprócz Komorowskiego i Kaczyńskiego wciąż pokazuje się nam Napieralskiego czy Pawlaka, którzy często mają poparcie 1-2 %.

Ja się pytam gdzie jest Morawiecki, gdzie Ziętek? Gdzie Jurek, Olechowski, Korwin-Mikke ? Gdzie Lepper ? Zesłani na banicję ?

Żyjemy w ponurych czasach, gdzie media i czołowi politycy nie szanują systemu dzięki, któremu posiadają władzę. Mowa tu o demokracji. Media nie są w stanie zauważyć, że w wyborach prezydenckich startuje 10 kandydatów, przez co wyborcy również tego nie dostrzegają. Film ma wpłynąć ma media, które w końcu dopuszczą do głosu pozostałych kandydatów.

Film nie wspiera żadnego polityka. Pragnę jedynie zwrócić uwagę na to, że ludzie chcą poznać wszystkich kandydatów a nie jedynie Pana Komorowskiego, Napieralskiego, Kaczyńskiego czy Pawlaka, którzy codziennie pojawiają się w mediach i artykułach po kilka razy, wykorzystując również fakt bycia szefami partii lub pełnienia obowiązków służbowych. Jak to się ma do równości wobec opozycji pozaparlamentarnej ?

Wytłumaczenie dla osób z IQ poniżej 90, uprzedzając głupie komentarze - film nie ma nikogo obrażać, napisy nie pasują do wypowiadanych słów - o to chodziło.

-
Znajdziesz mnie na :
Facebook : http://www.facebook.com/pages/Bydgostianin/100700469976014
Zapraszam również na blog o Bydgoszczy - historii, teraźniejszości i przyszłości tego wspaniałego miasta: http://bydgostianin.blogspot.com/

1 komentarze:

kuffer pisze...

Smutne to rzeczywiście, szczególnie jeśli jest się za kimś z poza tej "wielkiej" czwórki czy tam piątki - i to nie dlatego że jakoś specjalnie ukochałem tego mojego kandydata. Nie, nie padam przed nim na kolana, nie piszę na jego cześć hymnów. Mam jedynie przeczucie że mogło by się coś chociaż trochę zmienić. Ale się nie zmieni. Na pewno się nic nie zmieni.

Prześlij komentarz